Estonia – nietypowe miejsce!

Estonia – podróż do tajemnicy

Mrok i życzliwość to pierwsze aspekty, rzucające się w oczy odbywając podróż do Estonii. Urokliwe wyspy, otwartość jednostek ludzkich wprawiła mnie w zdziwienie. Penetrując małe estońskie wyspy można zachwycać się ich nieodkrytą jeszcze naturą oraz krajobrazem przypominającym nieodkrytą i niezdeformowaną przez jednostkę ludzką planetę. Estonia da się lubić!

IMG_4033 (5)Ceny w Estonii – spostrzeżenia podczas podróży

Państwo nadbałtyckie nie należy do najdroższych państw, jednak uwzględniając fakt, iż walutą jest euro, Polak podczas podróży może odnieść wrażenie drożyzny. Średnią ceną sera jest pięć euro, podczas gdy mięso kosztuje dwanaście euro.

Coś innego

Podczas, gdy moi znajomi znakomicie bawili się w popularnych kierunkach wakacyjnych, takich jak Hiszania czy Bułgaria, ja zdecydowałem się na odmienny kierunek. Dlaczego? Miałem poczucie, że chcę być tam, gdzie nikt z moich znajomych nie był. Zaspokoiłem to widząc tak nietypowy kierunek wycieczki, jakim jest Estonia. Kraj bardzo mi się podobał – zaczynając od intrygującej flagi, która nie niesie żadnej historii, po mentalność ludzi, którzy niewyobrażają sobie zostawić śmieci w miejscu publicznym. (chyba nigdy nie wybczę tego Polakom, którzy nie są nauczeni czystości). Spodziewałem się, że miejsce to przypomni mi o Rosji, w której byłem rok wcześniej. Jeszcze podczas podróży dowiedziałem się, że ponad połowa mieszkańców Estonii to właśnie Rosjanie. Zdziwiłem sie jednak, ponieważ po nieładzie i zniszczeniach nie było śladu.

Bałtyk od drugiej strony…

… wygląda tak samo. Ale i tak cieszę się, że miałem możliwość porównania tych widoków. Co ciekawe, dużo bardziej pozytywne wrażenie niż stolica państwa (Tallin), zrobiło na mnie mniejsze miasto – Padwa. Jest to, jak sie dowiedziałem podczas pobytu tam, taka estońska miejscowość wypoczynkowa. Myślę, że zasłużenie, ponieważ Padwa to czyste, zielone i pozytywne miejsce z piękną, szeroką plażą, której polskie miejscowości nadbałtyckie powinny zazdrościć. Szkoda tylko, że nie było cieplej podczas pobytu w Estonii, bo z chęcią złamałbym własne postanowienie i wykąpał się w niezbyt czystych wodach morza Bałtyckiego. Kto wie, może w przyszłości moje drogi zaprowadzą mnie do państwa, jakim jest Estonia.